dom, widok z drona

O nas

Historia naszego domu

Mieliśmy inne plany

Ten dom ma swoją niesamowitą, niemal stuletnią historię, którą dzieli się z nami skrzypieniem starych desek w podłodze. Opowieści domu zapisały się w stopniach drewnianych schodów, którymi codziennie chodzą nasi goście pisząc dalszy ciąg historii. Patrząc przez leciwą nierówną szybę w oknie oglądamy krajobrazy, które dziesiątki lat temu już ktoś przed nami podziwiał i pewnie także czuł, jak my, że to miejsce ma wyjątkową moc i energię.

W latach 30 ubiegłego wieku dom został wybudowany jako strażnica graniczna dla celników mających pilnować granicy – wówczas Rzeszy Niemieckiej z Czechosłowacją. Mieszkały tu trzy rodziny celników, dwie na parterze i jedna na piętrze.

schody, obrazy
wnętrze domu

Według podobnego projektu wybudowane wiele strażnic granicznych w Kotlinie Kłodzkiej, rozmieszczonych w strategicznych punktach przy granicy.

Po wojnie budynek pełnił funkcję przychodni. Mieszkał tu i przyjmował pacjentów lekarz. Po tym okresie została nam stara żeliwna waga lekarska. Później obiekt wszedł w posiadanie spółdzielni transportowej z Wrocławia i zorganizowano tu spółdzielczy ośrodek wczasowy dla pracowników i ich rodzin. Wówczas pokoje w domu podzielono wieloma ścianami na mniejsze, w piwnicy zbudowane wspólne prysznice. Na działce koło domu powstał budynek mieszczący kuchnię, jadalnię, pełniący też funkcję świetlicy. Wybudowano też wówczas trzy domki campingowe typu Brda oraz basen przeciwpożarowy. Ośrodek działał do lat 90.Przez wiele lat przez drzwi tego domu przewinęły się setki osób wypoczywających tu na wakacjach w pracowniczym ośrodku wczasowym. I niektórzy z nich czasem wracają tu po latach i z rozrzewnieniem opowiadają swoje historie związane z Jodłowem.
Potem dom nie przyjmował gości i mieszkał w nim stróż, pan Władek, który w piwnicy pod węglem trzymał butelki bimbru, którym handlował;) Jeszcze jakiś czas po kupieniu domu przez rodziców Doroty zdarzało się, że ktoś w potrzebie pukał wieczorem w okienko i chciał zakupić trunek;)

W roku 1994 rodzice Doroty kupili dom i przez kilka lat prowadzili tu bazę turystyczną Pod Trójmorskim Wierchem. Później jednak zamknęli dom dla gości i po jakimś czasie wyprowadzili się. Dom stał pusty przez kilka lat. Mieszkała tu tylko nasza Kicia, którą opiekowała się sąsiadka.

stary dom

Po kilku latach stwierdziliśmy, że musimy pomóc rodzicom sprzedać ten dom, bo przecież nikt z naszej rodziny w nim nie będzie mieszkał, a już na pewno nie my! Przyjechaliśmy więc na dwa tygodnie wakacji aby wykosić chwasty porastające podwórko, odgruzować posesję i przygotować ją do sprzedaży. W czasie tych dwóch tygodni pobytu tutaj, patrząc z zupełnie nowej perspektywy- świeżo upieczonych rodziców – doceniliśmy możliwość wystawienia wózka z małym Emilkiem przed dom do ogrodu. Doceniliśmy codzienne spacery po nieskażonym terenie. Doceniliśmy krystalicznie czyste powietrze, co wówczas w naszym mieszkaniu w Tychach było nieosiągalnym marzeniem. Doceniliśmy powierzchnię domu, na której nie musimy się tłoczyć. I wtedy ten dom zaczął do nas mówić i przekonywać nas do jednej z  najbardziej słusznych decyzji w naszym życiu – abyśmy go pokochali i zaopiekowali się nim. I tak się stało. Dorota zadzwoniła do rodziców i oznajmiła, że już ma chętnych na dom i to właśnie jesteśmy  my. Rodzice zdecydowali się przekazać nam dom. To był najpiękniejszy prezent, jaki możemy sobie wymarzyć, choć dom jeszcze wtedy tak piękny nie był:)

Od 2017 roku mieszkamy tu na stałe z naszymi dziećmi i remontujemy nasz dom. Dla nas i dla Was. Zapraszamy Was, abyśmy dalej razem pisali historię tego niezwykłego miejsca.

rodzina

Zobacz co piszą o nas media

Weranda Country 2024

W jesiennym wydaniu Werandy Country możecie przeczytać o naszym domu. Opowiadamy naszą historię, skąd się tu wzięliśmy i co wcześniej mieściło się w domu. Na łamach czasopisma pokazujemy piękne zdjęcia naszego najnowszego apartamentu Wilk Morski. Zapraszamy do lektury!

Vogue

Wzmianka o Trzech Morzach pojawiła się w elektronicznym wydaniu magazynu Vogue. Autorka tekstu Natalia Sosin – Krosnowska opisuje miejsca warte odwiedzenia w Polsce.

artykuł vogue

Daleko od miasta

Mieliśmy wielką przyjemność gościć ekipę filmową programu Daleko od miasta. W odcinku zaprezentowaliśmy nasz dom, jeszcze przed remontem. Opowiedzieliśmy o tym, że w przyszłości planujemy na strychu zrobić czwarty apartament oraz marzymy o tym, żeby mieć już nową elewację. Dziś na szczęście możemy wracać do oglądania tego odcinka z rozrzewnieniem wspominając, jak wyglądał nasz dom i oddychając z ulgą, że jesteśmy już o wielki krok dalej. Czwarty apartament jest gotowy i przyjmuje już gości, a elewacja już nie straszy tylko cieszy oko.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o naszym domu, obejrzyj odcinek 8 sezon 6 programu Daleko od miasta!

Program daleko od miasta

Weranda Country 2019

Mieliśmy przyjemność zaprezentować nasz dom w drukowanym wydaniu magazynu Weranda Country. Na kilku rozkładówkach pojawiły się zdjęcia naszych apartamentów, przepisy na śniadaniowe pyszności oraz wywiad z nami.

    weranda country
    Weranda country
    Weranda country
    Weranda country
    Weranda country

Audycja Ostre Koło Radio Wrocław

W majowy weekend 2023 w Jodłowie dużo się działo! Radio Wrocław transmitowało audycję dla fanów dwóch kółek „Ostre Koło” prosto z naszego ogrodu! Zaproszonych słuchaczy poczęstowaliśmy śniadaniem złożonym m.in. z lokalnych produktów (sery, wędliny, dżemy jajka), domowymi pastami warzywnymi, domowym chlebem i innymi przysmakami. Potem opowiedzieliśmy na antenie kilka słów o Trzech Morzach. Następnie ekipa z Singletrack Glacensis zabrała słuchaczy na trasę rowerową przebiegającą na wzgórzu ponad naszym domem. W samym Jodłowie są dwie trasy rowerowe systemu singletrack glacensis (Jodłów i Ostoja), a w Kotlinie Kłodzkiej jest ich w sumie 27 i będzie jeszcze więcej! Dla rowerzystów tutejszy Bike Region to raj!
Zapraszamy na rowery!

    Zjazd rowerowy
    wywiad przed domem
    obiad na tarasie
    właścicielka obiektu

Czeskie czasopismo Krasny Rok

Ahoj!
Coraz więcej naszych gości to sąsiedzi zza granicy. Do granicy polsko-czeskiej mamy miejscami tylko 2 kilometry, więc to zupełnie naturalne, że i my zapuszczamy się często za granicę, i że nasi sąsiedzi raz po raz zaglądają w te zakątki Ziemi Kłodzkiej. Najnowsza publikacja ze zdjęciami naszego domu ukazała się właśnie w czeskim czasopiśmie Krasny Rok.

Powódź nas ominęła


Z przyjemnością informujemy, że nasz obiekt jest otwarty i gotowy na przyjęcie gości. Powódź nie dotknęła naszego domu, mamy prąd, ogrzewanie i wodę. Dojazd jest alternatywną, asfaltową drogą przez Goworów.

Zapraszamy do rezerwacji!

This will close in 0 seconds